Witamy, witamy... Pierwszy wpis na pierwszym blogu. Powinienem to uczcić? Miło, że wpisy dają się umieszczać ze wstecznymi datami - w końcu to już połowa mojego pobytu tutaj, a pisać chciałem o przylocie. A i godziny przestawiać można, ho, ho! Będzie się chyba to wszystko dało jakoś uporządkować w takim razie. Szkoda tylko, że nie można ustawić kilku etapów podróży w jednym wpisie. Albo ja nie potrafię... W takim trzeba będzie tenże przelot na kilka odnóg podzielić.