Na sam początek wielkie podziękowania dla Barta, który najlepszym samochodem wszechświata (czytaj: skodą w kolorze zielonym) umożliwił mi dotarcie na krakowskie lotnisko. Terminal krajowy jest bardzo budujący. Ma podłogę z betonu i ściany z blachy falistej. Jest też wyposażony w kilkanaście miejsc siedzących. Ogólnie sprawia wrażenie takie, jakby na Balicach mieli jeden zapasowy hangar, w którym chwilowo niczego nie parkują. A tak swoją drogą, fajnie, że na terenie lotniska kończą się na googlu zdjęcia satelitarne w wysokiej jakości - jednak jakoś tam o bezpieczeństwo narodowe dbamy.